We wcześniejszym poście pokazałem jak posadziłem borówkę na wiosnę (link) - powiedzmy, że tak jak książka pisze. Literatura zaleca sadzić borówkę głębiej niż rosła w doniczce. Jesienią (22 października) postanowiłem zrobić na opak i posadzić 2 cm ale wyżej.
Tak jak na wiosnę tak i na jesień nie planowałem ogóle wysadzać borówki - spontaniczne decyzje. Jesienią będąc przy okazji w sklepie ogrodniczym po chwili namysłu stwierdziłem - zostały mi jeszcze kupione na potrzeby projektu Podmiejski Ogrodnik przekompostowane trociny z korą. Zaryzykuję i szybko wysadzę kolejne 6 krzaków borówki:
Dlaczego zaryzykuję: raz to dosyć późny termin sadzenia, chociaż pogoda jeszcze dopisywała. Dwa to stan sadzonek. Były tak świeżo-zielone i wyrośnięte (czyt. "przenawożone" azotem), że miałem obawy czy zdążą zdrewnieć przed zimą. W zasadzie to sadzonki wyglądały tak jakbym je kupował na przełomie wiosny/lata.
Dlaczego szybko: ponieważ zamierzałem to zrobić zupełnie inaczej niż na wiosnę. Wiosenne sadzenie 6 krzaków zajęło mi 2 popołudnia. Jesienne sadzenie również 6 krzaków ok 1-1,5 godz.
Tak jak na wiosnę tak i na jesień nie planowałem ogóle wysadzać borówki - spontaniczne decyzje. Jesienią będąc przy okazji w sklepie ogrodniczym po chwili namysłu stwierdziłem - zostały mi jeszcze kupione na potrzeby projektu Podmiejski Ogrodnik przekompostowane trociny z korą. Zaryzykuję i szybko wysadzę kolejne 6 krzaków borówki:
Dlaczego zaryzykuję: raz to dosyć późny termin sadzenia, chociaż pogoda jeszcze dopisywała. Dwa to stan sadzonek. Były tak świeżo-zielone i wyrośnięte (czyt. "przenawożone" azotem), że miałem obawy czy zdążą zdrewnieć przed zimą. W zasadzie to sadzonki wyglądały tak jakbym je kupował na przełomie wiosny/lata.
Dlaczego szybko: ponieważ zamierzałem to zrobić zupełnie inaczej niż na wiosnę. Wiosenne sadzenie 6 krzaków zajęło mi 2 popołudnia. Jesienne sadzenie również 6 krzaków ok 1-1,5 godz.
Sadzenie
Wykopałem dołek o rozmiarach doniczki. Nie kopałem ani szerszego ani głębszego dołka.
Dlaczego? ... Po pierwsze gleba jest naturalnie kwaśna. Po drugie - robiąc tak jak wcześniej zrobiłem roślina jeśli chodzi o rozwój korzeni ograniczy się wyłącznie do stworzonego przez mnie (sztucznie) środowiska bogatego w materię organiczną. Gdy dojdzie do granic i napotka lokalną glebę korzenie zaczną się owijać w koło tak jak to robią w doniczce. Chociaż wcześniej dałem spory zapas - kwadrat 80x80cm tak tym razem spróbowałem to zrobić inaczej - prościej.
Nowy rząd borówki odsunąłem od wcześniejszego o 2m (rozstaw pomiędzy krzakami w rzędzie to 1,5m).
Odmiany posadzone wiosną: Bluecrop, Bluejay, Bluecrop, Chandler, Darrow, Patriot.
Odmiany posadzone jesienią: Chandler, Elizabetrh, Earlyblue, Earlyblue, Elizabeth, Chandler.
Tak jak wspomniałem wcześniej sadzonki wysadziłem 2cm powyżej gruntu.
Dlaczego? ... Postanowiłem zastosować metodę "nawożenia" od góry o której coraz częściej można usłyszeć od ogrodników zajmujących się organicznymi uprawami. Na dosyć wysoką trawę znajdującą się obok sadzonek wyłożyłem kartony tekturowe na które wysypałem przekompostowane trociny z korą. Nic dodatkowo nie nawoziłem - raz - okres jesienny, dwa - w doniczkach były widoczne jeszcze resztki nawozu długodziałającego typu Osmoocte.
Po wysypaniu trocin z moich +2cm powyżej poziomu gruntu w zasadzie zrobiło się 0cm lub nawet -2cm ponieważ wysypana warstwa trocin ma ok 4-5cm.
Po wysypaniu trocin z moich +2cm powyżej poziomu gruntu w zasadzie zrobiło się 0cm lub nawet -2cm ponieważ wysypana warstwa trocin ma ok 4-5cm.
Dlaczego taki sposób. Grawitacja działa w jedną stronę - w dół. Nie ma sensu umieszczać nawozów pod rośliną "głęboko" w ziemi ponieważ wymywane przez wodę z czasem i tak tam trafią. Dodatkowo nie tworzę jakieś nienaturalnej bariery (jakby doniczki) w której, wyłącznie w której, będzie rosła roślina. Roślina od samego początku musi korzeniami szukać składników pokarmowych w warunkach w takich jakich będzie rosnąć (a borówki potrafią rosnąć w jednym miejscu naprawdę długo). Zastosowałem ściółkowanie od góry tak więc składniki pokarmowe powoli (niczym płynny nawóz) będą przemieszczać się w dół. Tektura/celuloza powinna zwabić dżdżownice które dostarczoną przeze mnie na górze materię organiczną będą ściągać w dół - po co przekopywać :).
Odmiany w wiosennym i jesiennym nasadzeniu poza odmianą Chandler różnią się. Tak więc nie będzie można dać jednoznacznej opinii który sposób jest lepszy - przekonamy się już za rok (o ile sadzonki zdrewnieją i przyjmą się).
W projekcie Podmiejski Ogrodnik będę sadził drzewa i krzewy w podobny sposób. Więcej na ten temat można znaleźć w filmie Peta Kanaris pt. "You can plant fruit trees like a PRO":
Z sadzeniem roślin powyżej gruntu wiąże się niebezpieczeństwo niedostatecznego nawodnienia, co być może zmusi roślinę do penetracji głębszych warstw. Jednak to może trwać.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się to co robisz, z tym podwyższeniem to ciekawe, kartony i przekompostowane trociny suuper, obsypiesz zrębkami i masz spokój.
OdpowiedzUsuń